Po aktualizacji strony O nas strasznie mnie naszło, żeby odnaleźć zdjęcie tego Mustanga z Norwegii i może spróbować odnaleźć tego pana co nas wtedy podwiózł. Już kiedyś próbowałem, ale zabrakło mi odpowiedniej wiedzy. Teraz dzięki wszechobecnemu internetowi a zwłaszcza jego googlowej, ciemnej strony, zadanie okazało się nieskomplikowane i przyjemne.
Zdjęcie znalazło się w jakimś zakurzonym pudełku na strychu rodziców. To co pamiętałem o samochodzie okazało się jak najbardziej aktualne: biały Mach I z 1969 roku. Oglądając zdjęcia z Norwegii z przerażeniem odkryłem, że miałem wtedy balejaż, a zupełnie nie pamiętałem tego fryzjerskiego epizodu…
Najpierw skorzystałem z tłumacza googla, żeby odszukać norweski klub mustanga, potem założyłem konto na forum i przedstawiłem swoją historię. Długo na odzew nie musiałem czekać a pierwszą osobą, która się odezwała był właśnie ów właściciel Mustanga – Steinar Danielsson, który doskonale pamiętał nasze spotkanie.
Jak napisał jeden z norweskich klubowiczów: „…to jest właśnie piękne w posiadaniu zabytkowego samochodu. Dzielenie się doświadczeniem i zarażanie pasją…„.
Zdaje się, że nie pozostaje mi nic innego jak zorganizować kiedyś wypad Mustangiem do Drammen i umówić się na cruise z Steinarem i kolegami z Norsk Mustang Club.
Piękne ! no to teraz pokaż foty z balejażem !!! :))))